sobota, 3 marca 2012

Walka o wystarczalność Biblii - Rozdział 3 : Trendy

 http://www.biblia-wnioski.pl/artykuy-dusze/127-wystarczalno-biblii-rozdzia-3-trendy.html 

ROZDZIAŁ 3
Trendy i ich omówienie
Ludzie odrzucający wystarczalność Biblii zawsze szukają dodatkowego prowadzenia, albo innego objawienia od Boga.
Oto przykład. Kiedy Rob Bell, kierujący afiliowanym w Emergent Church kościołem Mars Hill Church w Grandville, Michigan wprowadzał kobiety na urząd starszego, zostałem poproszony przez grupę ludzi sprzeciwiających się temu, abym przyszedł na ich spotkanie i podzielił się moją odmienną opinią. Wysłuchaliśmy najpierw nagrania wygłoszonego na ten temat kazania. Powiedziałem do około 300 ludzi zebranych tam w środowy wieczór, że  ich przywódcy nie wierzą w wystarczalność Biblii. W czasie dyskusji, zadawania pytań i udzielania odpowiedzi wstał jeden z pastorów i oświadczył, że on szczerze wierzy w wystarczalność Biblii. Wtedy zapytałem go o przykazanie z 1Tm 3,2, że starszy ma być mężem. Odparł, że tak było w tamtej kulturze, ponieważ w Efezie istniał wtedy silny kult feministyczny. Zapytałem, skąd o tym wie. Odpowiedział, że jeden z mówców zaproszonych przez Roba Bella, Ray Vanderlaan, tak nauczał na kazaniu. Dopytałem, skąd Ray Vanderlaan to wie. Odparł, że Ray jest uczonym w tym zakresie, więc zna kulturę starożytnego Efezu. Podsumowałem tak: Biblia uczy, że starszy ma być mężem, a Ray Vanderlaan mówi, że starszy nie musi być mężem, bo ma jakieś informacje spoza Biblii, czyli Biblia nie jest dla niego wystarczająca. Dyskutujący pastor oświadczył: ”Nie przyszedłem tu, aby się kłócić” – i wyszedł. Tak więc dla Roba Bella i jego zespołu z Mars Hill Church w Grandville Michigan Biblia nie jest wystarczającym objawieniem od Boga.

Pewien misjonarz przemawiał ostatnio w naszym kościele i powiedział nam, że Bóg poprowadził Go tak, aby pracował z kilkoma kościołami w Kolumbii. Jeżeli jest to prawdą, że Bóg osobiście poprowadził i pokierował nim w tym zakresie, to wtedy Biblia nie jest standardem wystarczającym do odpowiedzialnego podejmowania decyzji, bo nie ma w niej mowy o wyjazdach do Kolumbii. Misjonarz ten, stosujący słowa z Pisma nie miał z nich dość mądrości od Boga. Potrzebne mu było dodatkowe, pozabiblijne prowadzenie ze strony Boga. Misjonarz, który wie, że został osobiście pokierowany przez Boga na jakieś konkretne pole misyjne, nie wierzy w wystarczalność Biblii.
Bill Hybels z kościoła Willow Creek Community Church w South Barrington, Illinois, napisał książkę “Potęga Bożego szeptu” (Zondervan 2010). Mówi tak: “Moja wewnętrzna podróż pochodzi z serii niezaplanowanych podszeptów z nieba, które wyznaczyły mojemu życiu kurs, jakiego nigdy bym nie przewidział … Jestem mocno przekonany, że do ciebie też Bóg szepcze”. Przykłady biblijne, jakich używa Hybels są (1) sprzed setek lat (aż do 1000 lat wstecz, nie dane regularnie dla każdego wierzącego); (2) są to słyszane werbalne stwierdzenia, nie ciche „szepty”; (3) w unikalny sposób dane były patriarchom, prorokom, królom i apostołom a nie pojedynczym wierzącym; (4) bez żadnej biblijnej przepowiedni – jedyna przepowiednia odnosząca się do czasów przed powtórnym przyjściem Chrystusa odnosi się do fałszywych proroków. Tak więc, mimo, iż Bill Hybels wierzy, że Biblia jest potrzebna, to nie wierzy, że wystarcza, skoro potrzebujemy także szeptów od Boga
Dr. C. Peter Wagner, z Seminarium Fuller i przedstawiciel Nowej Reformacji Apostolskiej [New Apostolic Reformation (NAR)] twierdzi, że w dzisiejszym kościele są nowi apostołowie i nowi prorocy i że nadchodzący ruch apostoliczny będzie budował kościół, który stanie się chwalebną manifestacją Boga w XXI wieku. Są grupy podobne: Latter Rain (Późny deszcz), prorocy z Kansas; kościół Vineyard Church (Winnica), Armia Joel’a , oraz International House of Prayer (IHOP – Międzynarodowy Dom Modlitwy).
Mike Bickle, prezes i dyrektor IHOP, mówi, że nie powinniśmy pasywnie czekać na przyjście Chrystusa, ale aktywnie wprowadzać  je do zwycięskiego kościoła, który pokona Antychrysta i pozwoli wrócić Chrystusowi. Wydaje się, jakoby Jezus jest zatrzymany w niebie zanim nie zostanie ustanowiony chwalebny kościół, który pokona antychrysta. Bickle widzi  siebie jako człowieka wyznaczonego przez Boga do prowadzenia tego ruchu. Mike Bickle nie wierzy w wystarczalność Pisma.
Ewangelii cudów naucza się na całym wschodzie. Wiele (o ile nie większość) ludzi stających się chrześcijanami poprzez “zakładanie kościołów” w Indiach i w dalekim Oriencie (Korea, Chiny, Japonia) przychodzą do Boga poprzez cuda, wizje, uzdrowienia i różne przypuszczalne objawienia od Boga. Na wielu nabożeństwach nic nie mówi się z Biblii. Śpiewają, modlą się, opowiadają historie o cudach i uzdrowieniach. Cały wysiłek „zakładania kościołów” na wielu terenach bazuje na zaprzeczaniu wystarczalności Pisma.
Misjonarz przemawiający ostatnio w moim kościele powiedział, że Bóg poprowadził go do pracy z niektórymi kościołami w Kolumbii. Jeżeli jest to rzeczywiście prawdą, że Bóg osobiście poprowadził go do tego, to Biblia nie jest wystarczającą normą do podejmowania decyzji, skoro nic nie mówi o jego przeprowadzce do Kolumbii. Dla tego misjonarza stosowanie słów Pisma nie jest wystarczające do posiadania mądrości od Boga. Potrzebował także osobistego, pozabiblijnego prowadzenia.
W 1994 ukazała się książka Henry’ego Blackaby’ego „Doświadczając Boga”. Autor zachęca chrześcijan by odkryli wolę Bożą poprzez okoliczności, sytuacje życiowe i inne rzeczy. W całej Ameryce prowadzono kursy nt doświadczania Boga. Zgodnie z Blackaby’m mamy czytać Biblię, mamy się modlić, i mieć w sobie wrażliwość na wpływy typu: co inni chrześcijanie mi powiedzą, jakiego kazania wysłuchałem i jakie zaszły przypadkowe wydarzenia. Tak więc dla Henry’ego Backaby’go Biblia nie jest wystarczająca, byśmy dostali z niej właściwy kierunek postępowania.

Dr Jim Samra, pastor w Calvary Undenominational Church w Grand Rapids, Michigan, uważa, że Bóg mówi do ludzi (szczególnie do niego oraz przez niego jako pastora) będących członkami jakiegoś kościoła lokalnego. Samra przyrównuje kościół lokalny do Świątyni, a zwłaszcza Miejsca Najświętszego  w Starym Testamencie jako do miejsca objawiania się Boga. W swojej książce „Dar Kościoła” (“The Gift Of Church”) Samra wyraża takie myśli:
(136).

Tak więc dr Samra wierzy, że Biblia jest potrzebna, ale bardzo jednoznacznie nie wierzy w jej wystarczalność. Według niego Bóg objawia się w wystarczający  sposób nie  jednostkom  czytającym Biblię, ale poprzez kościół lokalny. Jednostka, rodzina, grupa czytająca Biblię, nie jest w stanie otrzymać wytycznych od Boga. Potrzebny jest więc kościół lokalny.

Czy my naprawdę tworzymy chwalebny i doskonały Kościół?
Postępowi religijni prorocy zawsze zakładają, że wiedzą, co Bóg zrobi i co nastąpi. Wiedzą rzekomo, jaki będzie Kościół, czym stanie się ich organizacja. Wielu ludzi to przekonuje. Ci postępowi nigdy nie mówią o tym, co było i jest, ale co wspaniałego nas czeka.
Co tak naprawdę się dzieje – to to, że cały ładunek informacji pozabiblijnych powoduje upadek moralności. W Kościele mamy do czynienia z epidemią rozwodów, ponownych małżeństw, aborcji homoseksualizmu, życia na kocią łapę. Wymówką jest: modliłem się i Bóg dał mi pokój w tym temacie. Jeśli ktoś krytykuje grzech – to jest krytykowany za brak miłości.

Przez cały wiek XX postępowcy religijni przepowiadali chwalebny kościół z nowym apostołami, nowymi prorokami i elitarną grupą wizjonerów, którzy otrzymują słowo od Boga i dokonują cudów.
Pwt 18:22 BT gdy prorok przepowie coś w imieniu Pana, a słowo jego będzie bez skutku i nie spełni się, [znaczy to, że] tego Pan do niego nie mówił, lecz w swej pysze powiedział to sam prorok. Nie będziesz się go obawiał.

Jaki mamy kościół teraz, na początku XXI wieku –?
Oto parę statystyk.

Nigdy wcześniej w historii chrześcijaństwa nurt konserwatywny (tak nazywa się ludzi wierzących Biblii) nie zaprzeczał istnieniu prawdy absolutnej, jak teraz. Teraz młodzi ludzie chodzący do kościoła i opisujący samych siebie jak nowo narodzeni, zgadzają się z tym, że nie ma takiej rzeczy jak prawda absolutna:

  • w 1991---52%
  • w 1994---62%
  • w 1999---78%
  • w 2005---91%

Nigdy wcześniej ludzi poszukujących Boga nie uważaliśmy za składową Kościoła. Z tych, co regularnie chodzą do Kościoła:
  • 4% zgadza się, że Biblia jest bezbłędnym i prawdziwym Słowem Bożym i prawdą w każdej sytuacji
  • 15% regularnie chodzących do kościoła chrześcijańskiego uważa, że relacja z Bogiem to najwyższy priorytet
  • 26% uważa, że Jezus, żyjąc na ziemi, popełniał grzechy, tak jak inni ludzie
  • 37% nowo narodzonych wierzy, że kto jest dobry, zapracuje na miejsce w niebie (2007)
  • 46% uważa że Szatan to nie realny byt, ale symbol zła (2007)
  • 65% wierzy, że nie wiadomo, czy jakakolwiek religia jest prawdziwa, włącznie z chrześcijaństwem
  • 75% nastolatków wciągnęła się w co najmniej jeden rodzaj działalności angażującej psychikę lub powiązanej z wróżbiarstwem

Nigdy wcześniej najbardziej wpływowi chrześcijańscy pisarze nie
  • Zaprzeczali wystarczalności Biblii
  • Zniechęcali do osobistego ewangelizowania
  • Wyśmiewali dziewicze poczęcie
  • Wątpili w zmartwychwstanie Jezusa
  • Głosili, że teologia jest nieważna
  • Krytykowali chrześcijan za upominanie grzeszników
[Porównajmy sobie dzisiejszych pisarzy jak: McLaren, Yancey, Wagner, Samra, Hybels oraz Bell do np Augustyna, Tomasza z Akwinu, Lutra, Calvina, Spurgeona, Scofielda, Chafear, Lewisa, lub  Ryrie.]

Nigdy wcześniej rozwód i ponowne małżeństwo nie było akceptowane jako dobre rozwiązanie. Obecny odsetek rozwodów w kościele jest prawie taki sam jak w społeczeństwie (a nawet trochę wyższy) i wynosi około 50%.

Nigdy wcześniej nie krytykowano w Kościele piętnowania homoseksualizmu.


Nigdy wcześniej się nie zdarzyło, by udowadniano, że kobiety mogą uczyć mężczyzn. Przystępując np. do kościoła Willow Creek musisz podpisać zgodę, że kobieta będzie ciebie nauczała.

Nigdy wcześniej chrześcijanie (młodsi i starsi) nie współżyli seksualnie poza małżeństwem bez upominania ze strony chrześcijan. Z ambony tego się nie krytykuje

Nigdy wcześniej nie rozumiano, że dobry kościół to ten, co szybko rośnie.
Nigdy łaski nie rozumieliśmy jako przebaczenia bez pokuty,

Nigdy wcześniej nie definiowano dobrego kościoła jako tego, który szybko rośnie w liczbę zamiast tego, który uczy Słowa Bożego; też jako tolerującego grzeszników pozostających grzesznikami albo gdzie „dobry” oznacza tolerancyjny wobec grzechu lub gdzie „łaskę” definiuje się jako przebaczenie bez pokuty.

Dobrym pastorem nigdy wcześniej nie był rekordzista w ilości słuchaczy zamiast być kimś, kto uczy prawdy.

Nigdy wcześniej misje nie były definiowane jako praca społeczna bez Nakazu Misyjnego (z Mt 28,19-20 i Dz 1,8)

Nigdy wcześniej wspólnota (społeczność) nie była typu „akceptujemy naszych bo są nasi”. Dawniej warunkiem była świętość.

Nigdy wcześniej chrześcijanie nie organizowali wspólnych imprez z sektami i religiami które publicznie ogłaszają uniwersalizm wszystkich religii. Glen Back – aktywny politycznie mormon, właściciel stacji  TV, organizuje wielkie spotkania na które przychodzą liderzy chrześcijańscy. Fundacja Tony Blaira i Ricka Warrena jednoczy religie. Chrześcijanie lubią być z sektami.

Powyższe statystyki instytutu George Barna opisuja poprzedni wiek. W drugiej dekadzie XXI w. jest o wiele gorzej (biorąc pod ocenę biblijną moralność i teologię). Gdybyś zrobił wywiad z ludźmi spod lub znad kreski w jakimkolwiek z naszych kościołów, natknąłbyś się na romanse, cudzołóstwo, homoseksualizm, aborcje, pornografię, nielegalne narkotyki, ciągłe kłamstwo, oszukiwanie (małżonków, na klasówkach, w sprawozdaniach finansowych, podatkach i zakupach). „Przypadkowe” bluźnierstwo ma miejsce w każdej rozszerzonej rodzinie (nie musiałbyś zbyt rozszerzać tej rodziny). Gdybyś poskrobał po powierzchni życie ludzi chodzących do kościoła, znalazłbyś wszystkie zboczenia tego świata

Przeklinanie stało się naturalne. Dzisiaj Kościół nie różni się od świata. Przywódcy nie potępiają tego.

Nie ma grzechu, jaki obecnie nie byłby popełniany w Kościele. Dzisiaj łatwiej się grzeszy i jest to bardziej tolerowane. Kiedyś chłopcy szukali łatwych dziewczyn i było to trudno. Dzisiaj dziewczyny ciągną chłopców do łóżka.

Cytat z “The Church’s Moment in the Unraveling of the West,” (http://www.battlefortruth.org/ArticlesDetail.asp?id=441), S. Michael Craven :

Jako że rośnie ilość urodzeń dzieci pozamałżeńskich, coraz więcej ludzi nie ma dzieci, co prowadzi do wyludnienia Zachodu na bezprecedensową skalę.>
Dodajmy do tego radykalną zmianę definicji małżeństwa i rodziny w celu wprowadzenia małżeństw homoseksualnych a także przyszłości naturalnej rodziny – instytucji kluczowej dla zdrowego społeczeństwa - tylko pogarsza sprawę.  Uniwersytety zboczyły - z uczenia wartości i dążenia do prawdy – na nietolerancyjne platformy dla zsekularyzowanych wartości politycznych i bezbożnej indoktrynacji. Z samozwańczym założeniem o posiadaniu autorytetu uczy się studentów, że Boga nie ma, życie należy do ciebie, grzech jest archaicznym mitem, a moralność to indywidualne preferencje. Jako kościół ponosimy odpowiedzialność za nasz upadek. To nie kultura zabiła , zmarginalizowała nas, kościół, ale my sami.


Jakoś wcale nie widać tego chwalebnego kościoła. Jezus opisał w Nowym Testamencie kościół pod koniec czasów, jednak nie jako zwycięski, ale odstępczy, pełen grzechu, fałszywych nauczycieli i proroków – dokładnie widzimy to dzisiaj.

Jezus powiedział: Wchodźcie wąską bramą, bo szeroka wiedzie na zniszczenie:
  • Mt 7,13-15 bp Wchodźcie przez wąską bramę, bo szeroka brama i szeroka droga prowadzą na zatracenie i wielu tędy idzie. A jakże ciasna jest brama i jak wąska droga, która prowadzi do życia! I niewielu ją okrywa! Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczych skórach, a w środku są drapieżnymi wilkami.
  • Mk 13,22 bp Pojawią się bowiem fałszywi mejsasze i fałszywi prorocy, i będą czynić znaki zdumiewające, ażeby, jeśli to możliwe, zwieść wybranych.
  • J 18,36 bp Jezus odrzekł: - Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, słudzy moi walczyliby, abym nie został wydany Judejczykom, a przecież moje królestwo nie jest stąd.

Paweł napisał tak:
2Tes 2:1-3 bp (1) Bracia! W sprawach dotyczących przyjścia Pana naszego Jezusa Chrystusa i naszego z Nim spotkania prosimy was, (2) nie dajcie się wyprowadzić zbyt łatwo z równowagi ducha ani nie trwóżcie się z powodu jakiegoś objawienia prorockiego, nauczania lub przypisywanego nam listu, jakoby już nadchodził dzień Pański. (3) Niech was nikt w żaden sposób nie wprowadza w błąd. Bo najpierw musi dojść do odstępstwa i objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia.
Mamy więc coraz więcej odstępstwa, grzechu, fałszywych nauczycieli.

Istnieje jeszcze inny problem
Mamy więc kościół pełny grzechu i fałszywych proroków, tak jak Biblia zapowiada to na koniec czasów; ale mamy też prawdziwie nowo narodzonych wierzących, którzy zamiast potępiać takie grupy, łączą się z nimi i spotykają się z tymi fałszywymi apostołami, fałszywymi nauczycielami i fałszywymi prorokami.

W sierpniu 2010 chrześcijanie zgromadzili się z Glennem Beckiem na “ Spotkaniu Odnawiającym Honor” w Waszyngtonie DC. Podobne spotkanie miało miejsce w Izraelu w sierpniu 2011. Również w sierpniu 2011 chrześcijanie zgromadzili się z gubernatorem Texasu Rickiem Perry na spotkanie modlitewne nazwane „Odpowiedź: powołanie do modlitwy o naród w kryzysie”. To spotkanie zawierało NAR (Nowa apostoliczną reformacja) i jej pokłosie: „Późny deszcz”, Prorocy z Kansas City, Armię Joela i IHOP (International House of Prayer - Międzynarodowy dom modlitwy).

Oczywiście nie będziemy zgadzać się z wszystkimi religijnymi przekonaniami naszych politycznych kandydatów. Nie chcę przez to powiedzieć, że gubernator Rick Perry należy do tych grup. Chodzi o to, że nie były to po prostu spotkania polityczne, ale religijnie zorientowane zgromadzenia i tak zwani biblijnie wierzący chrześcijanie nie mieli problemu z obracaniem się w kręgu grup zaprzeczających wystarczalności Biblii.

Glenn Beck jest mormonem, który wierzy, że księga Mormona musi być dodana do objawienia od Boga. Nasz Bóg jest jednym z wielu bogów, a Jezus stał się bogiem tak samo, jak my wszyscy możemy stać się bogami. Człowiek ten ciągle łączy Amerykę z Izraelem, ponieważ widzi Amerykę jako Bożą ziemię obiecaną, tak jak dyktuje teologia mormonów. W swoim programie radiowym Beck codziennie podkreśla duchowy charakter swojego przesłania i że naszą jedyną nadzieją jest zwrócenie się do Boga – mormońskiego Boga, jednego z wielu bogów, tego, który zaludnił świat z wieloma niebiańskimi żonami, ten, który stworzył Jezusa i Szatana jako braci, ten, jakim każdy może się stać jako bóg i zaludnić swoją własną planetę. Beck pragnie, by świat uwierzył, że mormonizm jest denominacją chrześcijańską i że inne religie, co najmniej chrześcijanie i Żydzi, połączą się, dając światu chwalebny kościół. Tak więc chrześcijanie spotykają się z mormonem, który promuje mormoński pogląd na przyszłość zakładający, że Biblia nie wystarcza.

Marsha West (pisząca dla World View Weekend) relacjonuje:


Amerykański związek rodzin (AFA American Family Association) sponsoruje to wydarzenie. AFA jest częścią Praw religijnych a.k.a. Praw chrześcijan (CR Christian Right). Czy fakt, że ludzie zaangażowani w to, co wielu określa jako sektę lub coś w tym rodzaju, pomylili się albo zaniedbali sprawdzenie faktów jako AFA? Nie. Doskonale wiedzą, kim są ci ludzie i mimo to zdecydowali się na połączenie się z nimi.

Dlaczego więc grupa tak zwana chrześcijańska przyjaźni się z członkami tak zwanej sekty chrześcijańskiej? Można określić to jednym słowem: pragmatyzm. Jest to filozofia  typu “cel uświęca środki”. W tym przypadku celem jest umotywowanie ludzi, by pokazali się na spotkaniu modlitewnym.
(http://www.worldviewweekend.com/worldview-times/article.php?articleid=7390).

Możemy więc zobaczyć, że nie są zaangażowane w to po prostu tylko charyzmatyczne grupy. Inne grupy ewangeliczne i niecharyzmatyczne kościoły łączą się, by poprzeć pozabiblijną koncepcję zakładającą niewystarczalność Biblii.

Jak widzieliśmy NAR i jej odgałęzienia wierzą, że istnieją współcześni apostołowie przemawiający do kościoła jak apostołowie w dniu Pięćdziesiątnicy. Tak więc chrześcijanie gromadzą się w religijnym kontekście razem z tymi, którzy w jasny sposób zaprzeczają wystarczalności Biblii. To samo ma miejsce za każdym razem, kiedy chrześcijanie idą do megakościoła zorientowanego na poszukujących. Poszukujący są zapraszani nie tylko po to, by spotkać kościół, ale całe nabożeństwo jest nastawione na nich. Te same rzeczy dzieją się, kiedy chrześcijanie angażują się w służbę Roba Bella albo Jima Samara, którzy dodają do Biblii zamiast stosować ją.
Co Biblia mówi o takich spotkaniach?
Apostoł Paweł powiedział do Koryntian:
2 Kor 6,14-17 Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem na wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością?
Albo jakaż jest wspólnota Chrystusa z Beliarem lub wierzącego z niewiernym? Co wreszcie łączy świątynię Boga z bożkami? Bo my jesteśmy świątynią Boga żywego - według tego, co mówi Bóg: Zamieszkam z nimi i będę chodził wśród nich, i będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem. Przeto wyjdźcie spośród nich i odłączcie się od nich, mówi Pan, i nie tykajcie tego, co nieczyste, a Ja was przyjmę.
Później Paweł powiedział Efezjanom:
Ef 5,5-11 O tym bowiem bądźcie przekonani, że żaden rozpustnik ani nieczysty, ani chciwiec - to jest bałwochwalca - nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowami, bo przez te grzechy nadchodzi gniew Boży na buntowników. Nie miejcie więc z nimi nic wspólnego!
Niegdyś bowiem byliście ciemnością, lecz teraz jesteście światłością w Panu: postępujcie jak dzieci światłości! Owocem bowiem światłości jest wszelka prawość i sprawiedliwość, i prawda. Badajcie, co jest miłe Panu. I nie miejcie udziału w bezowocnych czynach ciemności, a raczej piętnując, nawracajcie tamtych