sobota, 21 stycznia 2012

SEKTA? NIE! DZIĘKUJ Ę!

tekst Urszula Gołębiewska

Terroryzm religijny to potencjalnie jedno z większych zagrożeń współczesnego świata „atakowanego” na różne sposoby propozycjami wielorakich sekt i grup wyznaniowych, odwołujących się do najróżniejszych koncepcji bóstwa, a próbujących znaleźć grunt
dla swojego rozwoju w społeczeństwach dotąd chrześcijańskich. Przykładem dynamicznego rozwoju sekt może być również Polska. Nasz kraj nie jest samotną bezpieczną wyspą i w epoce otwartych granic łatwo o przenikanie idei oraz osób. Musimy być na to przygotowani. Czas wakacji jest okresem nasilonej działalności werbowniczej sekt, które mają z góry przemyślaną i zaplanowaną akcję. Dotyczy to szczególnie ludzi młodych, którzy podczas wakacji mają dużo wolnego, niezagospodarowanego czasu stając się łatwą zdobyczą dla „łowcy głów”. Jeśli ktoś w rodzinie czy w grupie rówieśniczej czuje się wyobcowany, ma poczucie samotności, gorączkowo potrzebuje akceptacji, przyjaźni i miłości powoduje, że staje się zdobyczą sekty, osobą, którą łatwo manipulować. Fascynacja sektą często idzie w parze z niską wiedzą dotyczącą własnej, dotychczas wyznawanej religii. Jeśli dotychczasowa wiara była słaba lub przyjmowanie wartości było oparte na słabych fundament ach, tym łatwiej i chętniej przyjmuje taki człowiek nowe, odmienne, „lepsze” prawdy wiary. Osoby, które trafiają do sekt, czynią to pod wpływem dobrych i szlachetnych przesłanek, ale będąc w tej strukturze, po pewnym czasie, stają się ludźmi bez osobowości, bezkrytycznie wypełniającymi rozkazy lidera. Są osoby, które odczuwają potrzebę ciągłych zmian i wszystko, co nowe dla nich jest bardziej atrakcyjne od tego, co już poznane. Pojawia się wtedy niebezpieczeństwo znudzenia i rozczarowani a dotychczasowym życiem rodzinnym, zawodowym, społecznym. Taki człowiek zauważony przez sekt ę może stać się ich zdobyczą. Dopiero po czasie dochodzi do rozczarowania, dostrzegany jest wtedy cynizm, zakłamanie i wielka tragedia. Rozczarowania jeszcze przez wiele lat nie pozwalaj ą na nowo zaufać rodzinie, przyjaciołom, kościołowi, a nawet Bogu. Sekty szkolą swych werbowników. Uczą się oni mówić w sposób przekonywujący o korzyści ach płynących z przynależności do grupy. Przedstawiają w taki sposób sektę, aby nowicjusz nie miał wątpliwości, że znalazł to, czego szukał. Członkowie sekt z wielką gorliwością prowadzą działalność, wmawiając, że to tylko oni znają prawdę i wyróżniają się pozytywnie z pośród innych grup. W sekcie nie ma miejsca na pojmowani e duchowości czy
świętości w sensie chrześcijańskim. Jest to dobrze spreparowana mieszanina wierzeń i filozofii. Myli się tam relaks z modlitwą. Metod werbowania mają wiele i szczególnie podczas wakacji przygotowują bardzo szeroką ofert ę letniego wypoczynku stacjonarnego oraz wędrownego, plenerów, festiwali, obozów i kolonii. Pod pretekstem działalności kulturalnej, politycznej lub charytatywnej organizują wykłady, seminaria, sympozja, kursy. Często wstęp na tego typu zajęcia jest bezpłatny. Na pierwszych spotkaniach członkowie grup dokonują obserwacji i jeśli ktoś im się spodoba zrobią wszystko, aby pozostał i przychodził na kolejne spotkania pozwalając odnieść wrażenie osobie zwerbowanej, że jest to jej wybór. Obiekt ami zainteresowani a są różni ludzie niezależnie od wieku, płci, wyznania, ale są to przeważnie ludzi e wrażliwi, wartościowi. Zachwyceni świeżością i radykalizmem poglądów, całkowitym poświęceniu się wartościom, w które wierzą, osoby werbowane są zafascynowane i nieświadome tego, że kontakt z nimi został zainscenizowany, wyreżyserowany i przygotowany przez specjalne techniki i metody nawiązywania kont aktów osobistych. Brak tej świadomości jest największym sukcesem metod działania sekt i warunkiem ich skuteczności. Ich spryt i systematyczność sprawia, że prezentowany przez sektę światopogląd jest tym, o który nowicjuszowi chodzi, czego mu w danym czasie potrzeba i czego właśnie teraz chce. Członkowie sekt podchodzą również do przechodniów na ulicy, nawiązują luźną rozmowę, która u osoby werbowanej wywołuje pozytywne odczucia. Wykorzystują często technikę tzw. „bombardowania miłością”, czyli oferowanie fałszywej przyjaźni i miłości w celu uzależnienia od siebie. Często przy użyciu subtelnych manipulacji, budowaniu odpowiedniego klimatu i zmasowanej akceptacji dla danej osoby zwłaszcza wśród ludzi młodych, wykorzystywana jest technika flirtu w celu przyciągnięcia osoby niezainteresowanej grupą, ale konkretną osobą w niej działającą. Czasem metody są bardziej brutalne i polegają np. na odebraniu dokumentów, paszportu, by uniemożliwić swobodę przemieszczani a się. Niestety bywa też tak, że werbownicy wnikają w tłum dorocznych pielgrzymek na Jasną Górę. Duchowa atmosfera pielgrzymek sprzyja werbunkowi do sekt. Zmniejsza się wówczas naturalna czujność. Młodzi pątnicy nie widzą przeszkód w nawiązywaniu nowych kontaktów. Rozmowa na temat przeżyć duchowych, Boga, Pisma świętego jest czymś naturalnym. Sekty budują swą popularność na lęku współczesnego człowieka przed Prawdą. Obecnie, wiele środków i energii poświęcają ludzie na strzeżeni e tego, co materialne. Przeróżne alarmy, systemy, urządzenia zabezpieczające są po to, aby nikt nie naruszył naszej własności. A co z wartościami duchowymi? Często nie zdajemy sobie sprawy z niebezpieczeństw, jakie nam grożą. Otrzymujemy wiele informacji i nie jest łatwo rozeznać, gdzie jest prawda. Każdy rości sobie do niej prawo, ale prawda jest tylko jedna. Chrystus jest drogą, prawdą i życiem. Bądźmy jej posłuszni i na niej budujmy nasze życie.
Urszula Gołębiewska